CIENIE ŻYCIA 1

POWRÓT DO STRONY  CIENIE ŻYCIA

ROZDZIAŁ PIERWSZY

CIENIE ŻYCIA   1          

 

Szłam skulona opierając się powiewem wiatru.
Druga zmiana w pracy nie  była sprzyjającą porą by po niej spokojnie iść do domu. Wokoło ciemno i pusto tylko moje obcasy wybijały rytm o chodnik. Nagle usłyszałam za sobą odgłosy jakiś butów.
Przyśpieszyłam.
Buty też przyśpieszyły.
Serce zaczęło mi walić.
 W głowie słyszałam ze strachu wodospad.
Nagle poczułam na swoich plecach potężne łapy. Zaczęłam się bronić i krzyczeć, ale on nie robił sobie z tego nic, i zaczął mnie gdzieś ciągnąć. Darłam się wniebogłosy. Strach mnie całą sparaliżował.
Zerwałam mu z ręki zegarek, i nawet nie zauważył, że szalik zsunął mu się z twarzy i zobaczyłam go.
Opadałam z sił, i wtedy stało się coś dziwnego, puścił mnie i zaczął uciekać. Nic pani nie jest?
Cudownie było usłyszeć te słowa, jakby zaśpiewał mi skowronek na wiosnę. Jak nic, chciał mnie zgwałcić!! 
Darłam się w tym szoku niemiłosiernie.
Proszę się uspokoić, zaraz będzie pogotowie.
Po co mi pogotowie, policje pan wezwij, nikt nie będzie mnie poniewierał! Ja jestem z policji, komisarz Jaworek, powiedział facet i pokazał jakąś blachę, lecz do mnie to wszystko nie docierało.
Mam jego zegarek, niech pan się nim zajmie, tym zegarkiem. A teraz przydałby się ktoś, kto może narysować to, co mam przed oczami.
Chyba nie za bardzo Jaworek zrozumiał o co chodzi, taki z niego bystrzak, ale daruję mu to.
Widziałam jego twarz, może się przyda, bo ja draniowi nie popuszczę.
A pan co tu robił o tej porze?
Głupie to pytanie, ale trzeba wybaczyć kobiecie w szoku.
Wracałem do domu, tak samo jak pani.
Pojechaliśmy na komisariat.
Tam już w miarę spokojna zaczęłam opowiadać całe zajście. Przyszedł też pan, który ze spokojem wysłuchiwał szczegółów jakie zauważyłam w twarzy tego gwałciciela.
Zadzwoniłam do Pawła, żeby mnie odebrał z komisariatu. Lenka, gdzie ty jesteś?
Na komisariacie, kochanie, to nie żart.
Co się stało?  Paweł prawie krzyczał w słuchawkę.
Przyjedź po mnie, w domu porozmawiamy.
Na dzisiaj to wszystko, powiedział Jaworek.
Da mi pan te zdjęcie, tego gwałciciela?
Po co pani takie zdjęcie?
Na pamiątkę, głupio się pyta, mam swoje powody, żeby się tym zająć. 
Proszę nic nie kombinować, od tego jest policja, Jaworek stanowczym głosem mi zabronił.

A co to ja dziecko, żebym się go bała?