ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY

JEJ ŻYCIE EROTYCZNE  ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY

 

Monika czasami miała wrażenie, że jej życie jest pustką, która nie ma granicy i rozchodzi się w różnych kierunkach powodując, że stawała się coraz mniejsza i mniejsza, a czerń w różnych odcieniach ściskała jej serce.
Tak bardzo pragnęła, żeby to co napisała znalazło się na kartach książki, a ona trzymając w dłoniach to co stworzyła, poczuła spełnienie i poczucie wypełnionej misji.
- Uważaj gdzie leziesz, życie ci niemiłe, usłyszała obok siebie.
Nawet nie zauważyła, że przed nią zatrzymał się samochód, a ona znajduje się na środku ulicy.
- Przepraszam, zamyśliłam się.
- Co mi po tych przeprosinach, skoro głupia krowo, już byś nie żyła.
- Jeszcze trochę a mnie uderzy, pomyślała i wolała już nie wykłócać się, bo przecież miał rację.
Wieczorem, kiedy rozmawiała z Bogdanem, myślą tą podzieliła się z nim. Powiedziała mu, że niczego bardziej nie pragnie, jak wydać drukiem książki.
- Wiesz co, powiedział, mam znajomego, który może ci pomóc,                       
porozmawiam z nim.
- Naprawdę możesz mi pomóc, Monika aż podskoczyła z radości.
- Porozmawiam z nim i jutro ci odpowiem.
Monika była szczęśliwa - będę miała swoje książki, będę miała swoje książki- powtarzała tę cudowną myśl.
Chodziła po mieszkaniu i nie mogła się doczekać kiedy porozmawia z tym znajomym Bogdana.
Jednak czas leciał, a Bogdan nie odzywał się.
- Po co się tak cieszyłam, zasmuciła się Monika, jak zawsze mam pod górę.
Za parę dni, kiedy Bogdan się odezwał, dał Monice namiar.
- Napisz do niego, powiedział, on czeka na wiadomość od ciebie.
Monika z kartką w dłoni nie wiedziała jak zacząć. Z natury gadatliwa, teraz myśli jej biegały jak oszalałe i nie chciały zebrać się w sensowne chociażby zdanie.
Napisała jedno słowo - witam
- Czym sobie zasłużyłem na uwagę, odpowiedział?
- Ja w innej sprawie, napisała, mam namiar od Bogdana.
- Rozumiem, w czym mogę pomóc?
- Chodzi o moje książki.
Rozmowa była krótka, Monika musiała zastanowić się nad propozycją jaką usłyszała. Nie wiedziała jednego, że wszystko to pójdzie nie w tym kierunku, w jakim chciała.
Ale póki co, rozważała czy się zgodzić, czy też nie.
Kiedy Bogdan przysłał jej jego zdjęcie, nie mogła oderwać oczu. Patrzyła na to zdjęcie i miała jedną myśl - chcę go.
Za parę dni odezwał się i zapytał, czy jest gotowa.
Tak, była gotowa, tylko jemu tego nie powie, jeszcze nie teraz