ROZDZIAŁ ÓSMY

JEJ ŻYCIE EROTYCZNE ROZDZIAŁ ÓSMY

 
Monika miała wrażenie, że przyjaźń ich paczki zaczyna się rozsypywać. Teraz miały o czym rozmawiać. 
Ciągle nie mogły pogodzić się z tym, że Zosia okazała się aż taką cyniczną osobą. Nic już nie są w stanie zrobić, tylko szkoda Majki, cierpi okropnie.
- Jak się dzisiaj czujesz, zapytała, kiedy Majka przyszła do niej na kawę.
- Też pytanie, odburknęła Majka, wiesz przecież jak czuje się kobieta             
 zdradzona.
- Tak, wiem, odparła Monika, jeszcze nie zapomniałam.
- A co u Pauliny,  nie odzywała się jeszcze do ciebie?
- Nie, faktycznie nie odzywa się, może i u niej coś nie tak?
- U niej nie może być źle, dodała Majka, oni akurat to szczerze się kochają. 
   Ciągle mówiła jaki to jej mąż jest cudowny.
- To dobrze, jeszcze jedna depresja nam nie potrzebna.
- Monika, co mam robić, zaczęła Majka, nie chcę go stracić, ale jeśli on         
będzie chciał odejść do Zośki, to nic nie poradzę.
- Nie bój się, nie odejdzie, za wygodny na takie zmiany.
Tak rozmawiając ze sobą, nie zauważyły że przeleciały trzy godziny. Majka musiała iść do domu, a Monika, no cóż, znowu szykowała się do randki. Tym razem znajomy w internetu chciał się spotkać. Trochę się obawiała, ale znała go kilka miesięcy, rozmawiali często i dobrze się czuli ze sobą. 
Kiedy Bogdan wszedł do mieszkania, wtuliła się w jego ramiona. Wieczór zapowiadał się radosny.
Kolacja, rozmowy a w końcu wtuleni w siebie zażywali cielesnych rozkoszy.
Nie wiedzieć kiedy pozasypiali.
Kiedy Monika się przebudziła, nie było koło niej Bogdana.
- Gdzie się schowałeś, zawołała?
Cisza, jeszcze raz zapytała, i nic. Podniosła się z pościeli i poszła do kuchni, potem do kolejnych pokoi. Pomyślała, że może nie mógł zasnąć kiedy ona pochrapywała. W łazience tylko pozostał zapach pasty do zębów i wody męskiej po goleniu.
Wróciła do pokoju i zobaczyła kartkę na ławie i pieniądze. 
A na kartce słowa:"Tak pięknie spałaś, że nie chciałem cię budzić, jesteś cudowna, kup sobie coś, co chciałabyś dostać ode mnie. Odezwę się z trasy, buziaczki".
Pięć stów, trzymała je w ręce, i pomyślała, że coś tu nie tak, ale pięć stów się przyda.
Nic nie mówiła swoim przyjaciółkom, bo czuła się z tym niepewnie, jakby to była płatna miłość. Ale pieniądze zrobiły na niej wrażenie.
Kiedy wieczorem Bogdan się odezwał, chciała mu o tym wspomnieć, ale zaniechała, pomyślała, że sam zacznie zapewne o tym mówić.
- Wyspałaś się kochanie?
- Tak, nie zbudziłeś mnie.
- Wiesz jak ślicznie wyglądałaś, a jeszcze jak cię pocałowałem kiedy już          
wychodziłem, to przytuliłaś mnie do siebie i coś powiedziałaś, co mnie          
ucieszyło.
- Co takiego palnęłam, nic nie wiem?
- Powiedziałaś, kocham cię kotku.
- Oj, to takie majaczenie przez sen.
- Wiem, ale i tak miłe.
- Kurcze, to ja gadam przez sen?
Monika się trochę zatrwożyła, skoro mówiła tak do Bogdana, to co mówiła do innych?
Nic nie wspomniał na temat pieniędzy, miała ogromną ochotę zapytać, ale może jeszcze nie teraz.