TO TYLKO PRZYJAŹŃ

ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Napisany: 2019-10-06    17:41 
 
Szliśmy obok siebie i żadne z nas nie powiedziało ani słowa. Wokoło było pięknie, jak zawsze zresztą na wiosnę, w takich sielskich terenach. Uwielbiałam to miejsce, gdzie zawsze nabierałam siły w trudnych dla mnie okresach życia.
Grzesiek wziął mnie za rękę, poczułam się nieswojo ale nie oponowałam, było przecież przyjemnie i bezpiecznie.
Lenka, jak myślisz, potrafiłabyś mi zaufać?
Trudne pytanie zadajesz, ufam tobie jako przyjacielowi, nie zawiodłeś mnie jak do tej pory, ale wiesz sam, że nie potrafisz być wierny, wiesz o czym mówię, prawda?
Tak, odparł, i nie masz nawet pojęcia jak przez to cierpię.
I dobrze, narozrabiałeś, ale jesteś moim przyjacielem więc wybaczyłam tobie.
Więc nie zaufasz mi?
Nie wiem Grześ, jesteśmy sobie potrzebni i tego się nie zmieni, a co dalej to nie wiem, i ty zapewne też nie wiesz.
Ja wiem jedno,  bez ciebie nie ma dla mnie życia, nie umiałbym żyć z inną kobietą.
Grześ, mylisz uczucia.
Lenka, proszę cię, jestem psychologiem, umiem rozróżniać uczucia.
Grześ, miłość przyjaciół i miłość partnerska są podobne.
Wiem o tym, i wiem też, że miłość braterska przeradza się w miłość partnerską i u mnie coś takiego się zrodziło.
Stanęłam, nie dowierzałam.
Grześ, i co ja mam z tym zrobić?
Nie wiem Lenka, ale ja będę czekał, bo jesteś mi bliska.
Przytul mnie Grześ, wyrwało mi się z serca.
Znalazłam się w silnych, męskich ramionach, poczułam się bezpiecznie i miło. 
Staliśmy w takim uścisku chwilę, nic nie mówiąc. Potem poczułam na policzku jego delikatną dłoń, która zaczęła głaskać moją szyję, potem włosy, a potem już tylko słodkie pocałunki, które sprawiły, że nasze ciała drżały z podniecenia i pragnienia.
To były cudowne chwile, które dawały nam rozkosz i zaspokojenie. 
Wracamy, powiedziałam, bo Walka zacznie się denerwować, a przecież jesteśmy jej gośćmi, i nie wypada nadużywać cierpliwości.
Przytuleni, radośni, wracaliśmy do domu.
W domu Walka przywitała nas z uśmiechem; dobrze, powiedziała, ja idę spać, dacie sobie radę, jedzenie jest w lodówce, a gdzie będziecie spać, to już wasze sprawa. Uśmiechnęła się szeroko i zniknęła za drzwiami swojej sypialni.