WSPOMNIENIA

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DRUGI
02.04.2019 marzycielka 69
 

Wieczór miałam pełen dziwnego niepokoju. W umyśle moim krążyła myśl, której nie mogłam się pozbyć; Sonia. Co musiało się dziać w życiu tej dziewczyny, że straciła kontakt z rodzicami. Czy narkotyki mają aż taką władzę nad człowiekiem?
Jakoś moje sprawy zeszły na dalszy plan, chociaż na dzisiejszy wieczór. W końcu usiadłam do pisania, wątek sam się nasunął. Oderwana od rzeczywistości spędziłam tak kilka godzin. Spojrzałam na zegarek, dochodziła dwudziesta trzecia. Nieźle się wkręciłam w akcję, a zapomniałam o Arturze. Może jeszcze nie poszedł spać. Miałam od niego kilka wiadomości z prośbą o kontakt. Zapewne coś się u niego zadziało. Zadzwoniłam, odebrał i trochę z wyrzutami wyskoczył, że go zaniedbuję.
A co to ja terapeuta, pomyślałam, ale nie śmiałam tego powiedzieć głośno. Co się stało, że tak się najeżyłeś?
Potrzebuję pogadać, Artur był wstrząśnięty. 
Mów, może coś zaradzimy.
Wyobraź sobie, że uciekła moja córka od matki, ale nie przyszła do mnie, i nie wiemy co się z nią dzieje.
A na policję dzwoniłeś?
Tak, szukają jej. A tak w ogóle to ja jej szukam, bo matka ma to gdzieś, jest pełnoletnia, jak powiedziała moja żona, niech sobie ucieka jak nie docenia tego, że ma co jeść i gdzie spać.
To dlaczego nie przyszła do ciebie?
Bo chce mnie ukarać za rozpad małżeństwa, ale do tego potrzebne są dwie strony, ja przecież nie odszedłem, żona mnie wyrzuciła, ale Sonia tego nie rozumie.
Jak powiedziałeś, Sonia?
Zaraz, zaraz czy twoja Sonia jest narkomanką?
Jaką narkomanką, nic nie wiem. Pół roku temu była normalną dziewczynką, coś ty wymyśliła.
Nie krzycz na mnie,  ja też umiem nieźle wrzasnąć, ale chyba nie o to nam chodzi, co? 
Przepraszam, już nie wiem co mam zrobić. A skąd przyszło tobie do głowy, że Sonia może być narkomanką?
Spotkałam dzisiaj w parku dziewczynkę, długie warkocze, średniego wzrostu.
To może być Sonia.
Więcej nic nie mówiłam na ten temat. 
Rano  pójdę do parku, może ją spotkam i spróbuję zatrzymać, tylko musisz być pod telefonem, i szybko przyjść, bo mogę nie dać rady ją zatrzymać.
Ale gdzie ona nocuje? 
Nie wiem Artur, wiem tylko tyle, że uciekła z domu i się błąka po parku. Zakrył dłońmi oczy i przez chwilę nic nie mówił.
Artur, twojej córce zawalił się bezpieczny świat, ona potrzebuje pomocy, mam nadzieję, ze tobie uda się ją przekonać do leczenia.
Co ty z tym leczeniem, Artur się zdenerwował. 
Prosiłam cię, żebyś na mnie nie podnosił głosu, bo się wyłączę. Nie jestem chłopcem do bicia, zapamiętaj to sobie. Zrozumiesz o czym mówię, jak zobaczysz Sonię.