W RADIOWEJ PRZESTRZENI

 ROZDZIAŁ  11

ROZDZIAŁ JEDENASTY
Napisany: 2020-05-26     15:05   
 
Zosia grała swoją audycję. Lubiła te dwie godziny, kiedy zatapiała się w muzyce i odrywała na trochę od szarej rzeczywistości. Była spokojną, zrównoważoną osobą. Miała  swoje pasje i zainteresowania. Nie mieszała się w żadne utarczki słowne, ani plotki.
Jednakże zaczęła być celem Wiesi. Wiesia ubzdurała sobie, że to przez nią wyleciała z radia. Nie chciała czepiać się Antka, bo po prostu bała się konsekwencji, ale Zosia to co innego.
Pewnego dnia po prostu wylała na nią swoje frustracje.
Wiem, że jesteś cwaniara, zaczęła, wygryzłaś mnie z radia, tego ci nie podaruję. Myślisz, że jak się będziesz mizdrzyć do Antka, to ciebie nie wywali z radia?
Co ty za głupoty piszesz, Zosia zaczęła się tłumaczyć, przecież ja nie rozmawiam z Antkiem.
A te piosenki, życzenia, uśmieszki, to co, tak sobie mu posyłasz?
Upadłaś na głowę, Zosia była w szoku, po prostu pozdrowienia i tyle.
Ja już znam takie jak ty, robią wszystko, żeby się przypodobać i zająć moje miejsce.
Wiesia o czym ty mówisz, jakie miejsce?
Moje, redaktorki.
A po co radiu redaktorka?
No widzisz, nawet nie wiesz, co to redaktorka, ha ha ha, a niby taka mądra.
Kobieto weź się odczep ode mnie, nic ci nie zrobiłam, a wymyślasz nie wiem jakie głupoty.
To nie głupoty, chcesz mnie pozbawić grania na radiach, bo jesteś zaborcza, wszystko chcesz dla siebie.
Wiesz co Wiesia, ja to wszystko zgłoszę do Antka, niech coś zrobi, bo mi przeszkadzasz tylko w graniu.
A ja napiszę do Kryśki, że jesteś kochanką Antka, ciekawe jak się będziesz tłumaczyć?
W Zosi wszystko się gotowało.
Natomiast Wiesi wydawało się, że zwyciężyła w tym pojedynku słownym.
Wiedziała, że dopiekła Zosi.
A niech ma, pomyślała, nie będzie się panoszyć moim kosztem.
Zosia mało myśląc, skopiowała wszystko i napisała do Antka, że to  dostała od Wiesi.
Zosia próbowała grać spokojnie, ale uważny słuchacz mógł wyczuć w jej głosie zdenerwowanie.
Antek kiedy przeczytał to, co mu Zosia podesłała, napisał do Zosi.
Proszę cię, graj spokojnie, ja się tym zajmę.
Zdenerwowanie i jemu się udzieliło. Wiedział, że Wiesia nie da im spokoju, musi coś zrobić, ale co, za mało ma materiału, żeby zgłaszać. Muszą to być mocne dowody.
Wiesia jak widać nie przebiera w środkach. Do czego jeszcze się posunie?
Antek zdawał sobie sprawę z tego, że Zosia jest za spokojna, żeby znosić takie rzeczy, i po prostu kiedyś odejdzie, a tego nie chciał, bo bardzo dobrze gra.