WIERSZE HELIN 9

AKTUALIZACJA  15.09 - 19.11.2018 r.    

JESIENNA  ZADUMA    1
Zagubiona w świecie pomiędzy wierszami,
bez złota, rubinów czy innych kamieni,
w dzień chłodny, choć jeszcze słoneczny,
zdąża powoli do smętnej jesieni.
 
Choć ona piękna, barwami przyciąga,
taka dostojna, obfita w plony,
lecz bywa smutna, z deszczami podąża,
odpocznie po trudach człowiek strudzony.
 
Będzie zaduma, bo wieczory długie,
trzeba się będzie dobrze natrudzić,
znikną też cienie i lata kolory,
w długie wieczory czasem się nie nudzić.
 
PARASOLE   2
Pogoda kapryśna, słońce za chmurami,
po ulicach chodzą parasole grupkami,
w kolorowe czasze dzień ten przystrajają, 
różnymi barwami spacer umilają.
Duże, małe, średnie od potrzeby zależy, 
druty też wygięte, wiatr im karę wymierzył,
jeszcze inne piękne, w całość są ubrane, 
dumnie  prezentują, tak dobrze zadbane.
 
Małe takie przy dużych najlepiej się mają, 
w drobnych rączkach siedzą, one o nie dbają,
jak będzie trzeba potrafią pocieszyć, 
bo malutkie serce jeszcze tak nie grzeszy.
Jeszcze parę godzin, pogoda się zmieni,
znikną z ulic parasole, słońce to doceni,
a swoimi promieniami ociepli też serca,
będzie trochę  też uśmiechów i radość niewielka.
 
PIĘKNE  ASTRY   3
Wiązanka astrów od ciebie, to dar od serca pięknego,
zerwane z rabaty jesiennej, coś wyjątkowego.
W bukiet piękny złożone, barwami dopasowane,
kocham te kwiaty jesieni, wspomnienia z nimi związane.
 
Na pięknych grządkach mieszkały, tuliły się do siebie,
nad nimi pochylona, miałam miłości wiele.
Wszystkie liczyłam codziennie, najlepiej kolorami,
potem w całość się zlały, wabiły odcieniami.
 
Szybko im życie mijało, bo kwiaty to sezonowe,
znów powracały jesienią, wabić do siebie gotowe.
Piękna ta jesień młodości, szybko gdzieś zniknęła,
a pozostały myśli i piękne te wspomnienia.
 
KOCHAM MOJE KOCHANIE   4
Kocham moje kochanie, moje słodkie tęsknoty,
za co mnie pokochałeś, opowiesz mi o tym?
Kocham cię za twoje oczy, które iskierki siały,
za głos tak kojący, że serce się radowało.
 
Kocham za słodycz twoją, za to że słuchasz uważnie,
że wytrzymujesz ze mną, kiedy nie mówię składnie.
Cierpliwość w twoim głosie też mnie tak rozbraja,
a słodycz ust twoich serce me rozpala.
 
Więc widzisz kochanie, tak po prostu kocham,
a kiedy ciebie zabraknie, będę za tobą  szlochał.
Może już wystarczy słów, czas na działanie,
jeszcze nastroszysz piórka, i nic z nas nie zostanie.
 
BLASKI I CIENIE   5
Kiedy zabraknie cieni, nie będą chodzić za nami,
pozostaną słodkie wspomnienia, które powrócą czasami.
Nie będą one wędrować, więc odpoczną sobie, 
przyjdzie na nie poczekać, potem je przysposobić.
 
Tak przed długie lata, raz przyjdą a raz odejdą,
minie kiedyś dekada, one wspomnieniem będą,
cienie i blaski życia, to jest taka zmienność,
raz piękne słońce nad głową, a raz płacze rzewne.
 
Także pragnienia życia mamy przez lata całe,
chce się żyć spokojnie, kochać, marzyć stale.
ale życie daje i cienie i blaski,
chcemy być szczęśliwi, więc pozdejmujmy  maski.
 
SZAROŚĆ DNIA   6
Szarość dnia rozjaśnia słońce, 
lekko się robi na duszy,
zatrzymam się trochę, by myśl nie uciekła,
niech ona me serce poruszy.
 
Przeglądam książki, wertuję kartki,
pomiędzy nimi wspomnienia włożyłam,
teraz tam siedzą, cichutko wzdychają,
w te słowa ja uwierzyłam.
 
Zamykam książki, wspomnienia zostają,
będą dla potomności,
może tak kiedyś, może przypadkiem,
w nich się ktoś rozgości.
 
PORANEK Z ROZMYŚLANIEM   7
Wstaje ranek, słońce wita, przeciąga się leniwie,.
Będzie dzisiaj ładnie.
Czas na kawę.
Zapach aromatu rozchodzi się po kuchni.
Chodzi boso, tak wygodniej.
Jeszcze trochę kawy i czas na spacer.
W parku usiadła na ławce.
Fontanna przyjemnie szumi.
Przymknęła oczy. 
Zaraz przyjdzie, usiądzie obok.
Nazwała go smutnym panem,
bo się nie uśmiecha.
Może kiedyś usiądzie 
i zaczną rozmawiać.
Ale jeszcze nie dzisiaj. 
Może jutro. Zobaczymy.
 
MÓJ KSIĘŻYC   8
Księżyc zagląda nocą do okna,
wziął też ze sobą roje gwiazd,
one spadając rozpuszczą warkocze,
w objęcia moje prost sobie wpadł.
Księżyc położył się na poduszce,
pięknie wygląda tak obok mnie,
dotykam jego - przejrzyste lustro,
zniknie porankiem jak we mgle
 
JEDNO SŁOWO - SERCE   9
Jedno słowo, serce, a wiele ma znaczeń,
 uczucia w nim mieszkają, wykonuje pracę,
pozwala nam marzyć, kochać i przebaczać,
czasami w uczuciach można się zatracać.
 
Niesie ono wiele radości i smutków,
ale też naprawdę wiele jest też skutków,
bo jeśli pokocha, to uradowane,
a łez wiele daje, gdy znajdzie rozstanie.
 
Na poduszce głowa cała już w rozpaczy,
serce zasmucone, bo nie wie co znaczy,
to puste koperty, głuche telefony,
a ono rytmicznie bije jak szalone.
 
KOLCE  ŚMIERCI    10
Chodź ostrożnie, pod nogami kolce,stopy stawiaj między nimi,
one ranią znakiem śmierci,lepiej strzeż się z tej przyczyny.
Chroń swe ciało i nie kalaj, bo używki zniszczą ciebie,
potem ciało obolałe, śmierci szponom już ulegniesz.
 
I już podróż twoja krótka, może kolce ktoś wyszarpie,
może uda się tym razem, i nie skończysz jeszcze marnie.
Wódka, piwo, narkotyki,są przyczyną śmierci żniwa,
i na własne już żądanie,życie kończysz i odpływasz.
 
 
SEN  ZA ŚCIANĄ     11
Gdzieś za ścianą sny mieszkają, 
tajemniczy mają lokum,
tam cichutko przykucają; 
nie zagłuszać nocy spokój.
 
Gdy zmęczenie już przychodzi, 
i tak tuli się do ciebie,
sen na pewno ciało zmorzy, 
w świat popłyniesz co jest w niebie.
 
A bajecznie już za progiem,
czeka kiedy zamkniesz oczy,
krótką ma do ciebie drogę,
z marzeniami ci z pomocą.
 
I do rana z tobą będą,
pieszczą duszę umęczoną,
ranek zbudzi z nutką rzewną,
dzień odpłynie; będziesz ze mną.
 
WARTO POMYŚLEĆ    12
Jeszcze się trzymasz kurczowo szczęścia,
piszesz w zeszytach jakieś słowa,
jeszcze chcesz wiedzieć, chcesz pamiętać,
lecz życie zaczyna twój los od nowa.
 
Przecież przed tobą coś nowego, 
zmiany są ciągle, na złe? Nie koniecznie.
Zatem zaczynasz żyć od nowa,
bo przecież zło nie trwa wiecznie.
 
Posłuchaj serca, ono rozumie,
to co się w tobie dzieje,
tylko pamiętaj, że to przez serce,
prysły twoje nadzieje.
 
Może zapytaj swojego rozumu,
on to doradzić potrafi,
logicznie to wszystko i mądrze rozważy,
na koniec tobie przedstawi.
 
JEŚLI PRAGNIESZ MIŁOŚCI    13
Jeśli pragniesz też miłości, ciągle o niej śnisz,
zatrzyma się na chwilę czas, by blisko niej być.
Poznasz gesty, i uśmiechy, i niebieski kolor nieba,
głos jej miękki, aksamitny, i cóż więcej ci potrzeba.
 
Dotyk pięknych ust czerwonych, jak korale jarzębiny,
dłoni delikatny uścisk, wiele uciech z tej przyczyny.
A słoneczne już promienie rozgrzewają twoje ciało,
a ty pragniesz tego ciepła, ciągle też ci serca mało.
 
NIEWIERNA  MIŁOŚĆ    14
Często przychodzi znienacka, jak burza w dni upalne,
robi dużo zamieszania, osiada w sercu na dnie.
Niewierna jest niestety, nie jest też oddana,
lojalność od niej daleko, okłamuje, zdradza.
Umie też być miła, gdy czegoś potrzebuje,
lubi lawirować, złej szansy nie zmarnuje.
Daleka od ideału, bliska złego poczynania,
nie zasługuje na ciebie, nie patrz nawet na nią.
 
POMIĘDZY SŁOWAMI PUSTKA    15
Pomiędzy słowami jest jakaś pustka,
trudno ją nazwać, uchwycić,
jak między ustami drugie usta,
pragnienie dotykiem nasycić.
 
Te odległości tak trudno pokonać,
bo niecierpliwość dodaje drogi,
trzeba do tego się przekonać,
że chwila, moment, to tylko progi.
 
A tylko sami je sobie stwarzamy,
i czas pracuje jak się mu pozwoli;
dla jednych doba to krok skrócony,
dla innych tak bardzo się mozoli.