WSPOMNIENIA III

ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY ÓSMY
25.04.2019 marzycielka 69v
 


Długo rozmawiałam z Pawłem numer dwa. W końcu trzeba było iść spać, zatem wyłączyłam skype i powlokłam się do łazienki. Miło tak trochę postać pod strumieniem wody, a wyobraźnia już mi podpowiedziała, że wodospad byłby odpowiednim miejscem, w którym teraz chciałabym być. Może się wybiorę w takie urokliwe miejsca, gdzie spadające tony wody dadzą poczucie ogromu siły i niebezpieczeństwa.
Dobrze, dosyć fantazjowania, czas spać.
Ranek zbudził mnie pukaniem do drzwi.
Kto tak szybko wstał? Nie zdążyłam nic innego zrobić, bo w drzwiach zobaczyłam duży bukiet kwiatów, a za nim Pawła numer dwa.
No nie!!!
Nie cieszysz się, zapytał?
Cieszę się, ale ja jeszcze w negliżu, nie jest to komfortowa dla mnie sytuacja. Dla mnie cudownie, powiedział Paweł i zaśmiały się te jego niebieskie oczy. Jak się oprzeć takim ognikom?
Znalazłam się w jego ramionach i bez skrupułów zaprowadziłam do sypialni. Kiedy obudziliśmy się, było już po południu, zatem czas na obiad.
Szybko nam poszło  gotowanie.
Paweł numer dwa okazał się dobrym kucharzem.
Co robimy po obiedzie, zapytał?
Pójdziemy do wiewiórek,  z radością w sercu pomyślałam, że nie będę dzisiaj sama na spacerze.
Jakże miło było trzymać rękę kogoś, komu się ufa i darzy uczuciem. Ciepło bijące od Pawła numer dwa dawało mi spokój i poczucie bezpieczeństwa, a spędzone godziny w jego ramionach ujęły ciężaru mojemu życiu.
Wiewiórki dzisiaj jakby się zmówiły, jedna za drugą podbiegały do orzeszków.
Cieszyło się moje serce, że w końcu i one zaufały komuś.
Zza zakrętu nagle wyłonił się Paweł numer jeden. Stanął i patrzył na nas. Paweł numer dwa zapytał, kto to?
To mój jeszcze mąż, odpowiedziałam i mocno zacisnęłam palce na dłoni Pawła numer dwa.
Spokojnie kochanie, Lenka on ci nic nie zrobi, jestem przy tobie.
No tak, wycedził przez zęby Paweł numer jeden, już się pocieszyłaś?
Paweł numer dwa stanął między mną a moim jeszcze mężem. Jak dwa koguty nastroszyli się na siebie.
Pociągnęłam za rękę Pawła numer dwa.
Nie warto kochanie, niech się teraz trochę sam podręczy.
Zapomniałaś że jesteś jeszcze moją żoną, krzyknął za nami Paweł numer dwa.
Ale mnie to nie ruszało, miałam już swoje życie, bez niego.